Pierwsze zwycięstwo w lidze.
W słoneczny dzień w Wesołej grupa niebieska skutecznie podnosiła ciśnienie swoim kibicom. Przeciwnicy oddali pierwszy strzał na naszą bramkę dopiero w 20 minucie spotkania. Na nieszczęście był to strzał celny i KS Wesoła objęła prowadzenie. Nic nie ujmując naszym przeciwnikom ten gol im się po prostu nie należał. Nasi piłkarze dominowali w każdym elemencie gry lecz niestety nie potrafili tego udowodnić. Do tego chłopcy z Zielenieckiej nie są przyzwyczajeni do gry na kartoflisku, a tak niestety wyglądała dziś płyta boiska. Ktoś powie, że warunki były równe dla wszystkich na co odpowiem, że dzikowi dużo łatwiej funkcjonować gdy w takim środowisku żyje i trenuje.
Na szczęście przed przerwą Kuba Mróz zdobył bramkę z rzutu wolnego przy ewidentnej pomocy bramkarza gospodarzy. Na przerwę drużyny schodziły przy remisie 1:1. W przerwie nastąpiły lekkie roszady w ustawieniu naszej drużyny co ewidentnie odmieniło losy tego spotkania. Po faulu w niedalekiej odległości Kuba Semeniuk uderzył z wolnego zdobywając drugą bramkę. Od tej pory Drukarz rządził i dzielił na boisku a chłopcy z Wesołej stracili chęć do gry w czym pomagał im skutecznie ich trener "nagradzając" swoich zawodników karnymi pompkami za boiskiem.
Odnotować należy jeszcze bramki Grzesia Chojnackiego po asyście Kuby Semeniuka i Kuby Kaczmarka po podaniu Kuby Mroza. I to chyba tyle na temat tego meczu, który myślę że naprawdę nie był szczytem umiejętności naszej drużyny.